Teatro Massimo
- Heart, Hear Art!
- 30 wrz
- 21 minut(y) czytania

The english version is below.
Pierwszy pod względem wielkości teatr operowy we Włoszech i trzeci w całej Europie.
Znany jest ze swojej zachwycającej architektury, doskonałej akustyki, ale również roli, jaką odegrał w jednym z najpopularniejszych filmów wszechczasów.
Dziś w końcu opowiem Wam o monumentalnym, zapierającym dech w piersiach Teatro Massimo!
Teatr Massimo znajduje się w samym sercu stolicy Sycylii, czyli Palermo i stanowi centralny punkt Piazza Giuseppe Verdi.
Historia tego miejsca rozpoczyna się w 1861 roku, kiedy to zaczęto myśleć o budowie teatru w niedawno włączonej w skład zjednoczonych Włoch (risorgimento) Sycylii.
Z inicjatywy burmistrza Antonio’a Starabbia di Rudiniego zorganizowano międzynarodowy konkurs, który wygrał Giovann Battista Filippo Basile.
Mężczyzna nie wywodził się z zamożnej rodziny. Posiadał jednak ogromny talent, który dostrzegł Vincenzo Tineo, będący z zawodu botanikiem i pełniącym przez wiele lat funkcję dyrektora w palermiańskim ogrodzie botanicznym.
To właśnie dzięki pomocy finansowej Tineo późniejszy architekt Teatro Massimo mógł edukować się jako dziecko, a następnie nawet dostać na studia.
O gruntownym wykształceniu Giovann Battista Filippo Basile można by długo pisać, jednak wróćmy teraz do tematu dzisiejszego posta, czyli teatru Massimo oraz jego historii.
Budowa Teatro Massimo rozpoczęła się 12 stycznia 1874 roku.
Wstrzymano ją jednak na niemal dekadę, bo aż osiem lat (dokładniej od 1882 do 1890 roku). Co ciekawe, nie jest to jedyna przerwa w dziejach instytucji, natomiast o tym nieco później.
Niestety, Giovann Battista Filippo Basile nie miał okazji ujrzeć swojego projektu przeniesionego do rzeczywistości, ponieważ zmarł w 1891 roku. Po śmierci mężczyzny obowiązki architekta przejął jego syn – Ernesto Basile.
Ostatecznie budowę ukończono w 1897 roku.
Może nieco dziwić, że w tak niewielkiej odległości od siebie znajdują się dwa ogromne teatry. Niedaleko Teatro Massimo powstał bowiem Teatro Politeama.
Według oficjalnej wersji, ten pierwszy miał być tradycyjnym, eleganckim teatrem z klasycznym repertuarem, zaś drugi wznoszono z myślą o zadowoleniu mas poprzez prezentowanie odbiorcom lżejszych treści.
Choć to Teatro Massimo miał rozpocząć swoją działalność jako pierwszy, stało się inaczej! W 1874 roku to właśnie Teatro Politeama powitał pierwszych widzów, podczas gdy, jak pamiętacie, Teatro Massimo miał jeszcze przed sobą długą, skomplikowaną drogę...
Choć przez kilkadziesiąt lat Teatro Politeama oferował widzom operowy repertuar, teraz robi to Teatro Massimo.
Teatro Politeama pełni zaś obecnie funkcję siedziby sycylijskiej Orkiestry Symfonicznej.
Pełna nazwa instytucji, o której dziś Wam opowiadam, to Teatro Massimo Vittorio Emanuele. Choć teatr nosi imię włoskiego króla, jego noga nigdy w nim nie postanęła.
Jako ciekawostkę mogę wam jednak powiedzieć, że teatr odwiedziło kilku polskich artystów!
Nikomu chyba nie muszę przedstawiać Karola Szymanowskiego. Założę się natomiast, iż wybierając się do teatru w Palermo i nie wiedząc o nim zbyt wiele, będziecie bardzo zaskoczeni, kiedy zobaczycie przed nim tablicę pamiątkową poświęconą właśnie Szymanowskiemu!
Polski kompozytor uwielbiał Sycylię i to jej zadedykował swoją słynną operę Król Roger. Artysta po powrocie do Polski jeszcze wielokrotnie odnosił się do tego miejsca, jednak to właśnie Król Roger spotkał się z największym entuzjazmem.
W 2017 roku została odsłonięta wspomniana wyżej tablica pamiątkowa.
Interesujące jest również, iż to właśnie Teatro Massimo w 2005 roku przywrócił Królowi Rogerowi światową sławę, wystawiając go pierwszy raz po trwającej wiele lat przerwie.
To nie jedyny polski akcent w historii największego włoskiego teatru operowego, ale żeby poznać inne, sami musicie już poszperać w internecie ;)
Ja z kolei przejdę teraz do części, w której opowiem Wam o powiązaniu Teatro Massimo z filmem, który wszyscy zapewne doskonale znacie!
Ojciec chrzestny, czyli kultowa seria filmów w reżyserii Francisa Forda Coppoli, która oczywiście nie powstałaby, gdyby nie Mario Puzo.
Akcja ostatniej części filmowej trylogii rozgrywa się między innymi właśnie tutaj – na ogromnych schodach Teatro Massimo.
Wybór miejsca wydaje się nie być przypadkowy – wielkość, potęga czy wręcz przytłaczający charakter budowli przywodzi na myśl cechy Michaela Corleone.
Jednak w ostatniej scenie, znajdując się właśnie na monumentalnych schodach palermiańskiego teatru, Corleone zaczyna nagle jawić się odbiorcy jako mały, kruchy oraz bezbronny w obliczu tragedii, która go spotkała.
Jakie okrutne wydarzenie rozegrało się w tej przestrzeni? Znów praca domowa dla Was – obejrzeć film, oczywiście jeżeli jak dotąd nie mieliście okazji tego zrobić, i samemu się przekonać ;)
Dosyć dokładnie przeanalizowaliśmy już teatr od zewnątrz – pochyliliśmy się nad tablicą pamiątkową poświęconą Karolowi Szymanowskiemu i porozmawialiśmy o schodach. Chyba czas wejść w końcu do środka!
Nie musicie się jednak martwić, kiedy pewnego dnia zdecydujecie się nie tylko wybrać w podróż internetową, ale realnie przekroczyć próg Teatro Massimo, nie jesteście zdani na samych siebie!
Możecie tutaj bowiem skorzystać z pomocy przewodnika i wybrać się na zwiedzanie teatru, podczas którego usłyszycie dziesiątki niezwykle interesujących ciekawostek na jego temat!
Ponieważ budowla przyciąga rzesze turystów z całego świata, praktycznie co chwilę kolejne grupy rozpoczynają swoją podróż po teatrze. Wystarczy tylko wybrać interesujący was wariant zwiedzania, kupić bilet i możecie rozpocząć waszą niezapomnianą, teatralną przygodę!
Oczywiście oprócz ciekawostek czy zabawnych przesądów poznacie również historię tego miejsca, ale ponieważ tę część mamy już za sobą, skupię się teraz na tych pierwszych!
Zanim rozpoczęto budowę Teatro Massimo, w jego miejscu znajdował się kościół św. Agaty. Jako że wiecie już, iż teatr powstał, pewnie domyślacie się również, jaki los spotkał jego poprzednika...
Owszem, kościół zburzono, a jednocześnie narodziła się wówczas pewna legenda…
Zrównując kościół z ziemią, zniszczono podobno przez przypadek grób pewnej zakonnicy. Rozwścieczona zjawa miała później nawiedzać teatr (ponoć robi to także dziś ;) ).
Niektórzy twierdzili, iż parę razy widziano cień zakonnicy na scenie oraz w piwnicy. To również jej przypisuje się winę za 23 letnią przerwę w działalności Teatro Massimo.
Istnieje jeszcze jeden przesąd związany z duchem – stopień zakonnicy. Mówi się, że ci, którzy nie wierzą w zjawy, mogą potknąć się o wspomniany wyżej schodek.
Musicie więc albo uznać istnienie ducha zakonnicy, albo patrzeć pod nogi i trzymać się mocno poręczy ;)
Nikogo pewnie nie zdziwi, kiedy powiem, że główna część teatru jest zachwycająca.
Wiecie, jak ogromną miłością darzę nasz krakowski Teatr im. Juliusza Słowackiego. Te dwie budowle są do siebie bardzo podobne, jednak muszę przyznać, iż Teatro Massimo robi jeszcze większe wrażenie…
Sycylijski teatr łączy w sobie cechy stylu klasycystyczno–późnorenesansowego oraz elementy sztuki barokowej. Nawiązuje też do XVIII-wiecznej architektury Palermo czy średniowiecznej sztuki sycylijskiej, normandzkiej oraz arabskiej. Wnętrze teatru zawiera także wiele symboli odwołujących się do sztuki secesyjnej.
Jak sami widzicie, to mieszanina różnych styli z odmiennych okresów, co uczyniło Teatro Massimo budowlą ponadczasową.
Pierwotnie teatr miał pomieścić około 3000 widzów, przy czym na parterze planowano umieścić jedynie miejsca stojące. W tej chwili teatr posiada 1350 miejsc siedzących.
Dla porównania Teatr Słowackiego może teraz zmieścić 540 widzów (w przeszłości z kolei znajdowało się w nim o 400 miejsc więcej).
Skoro widownia jest tak wielka, pewnie domyślacie się już też, że i scena robi ogromne wrażenie. Istotnie!
Choć jej rozmiar zadziwia oczywiście, kiedy stoi się na przeciwko niej, najbardziej zaskakuje w chwili, gdy sami znajdujemy się na jej deskach. Taką możliwość będziecie mieli, jeśli zdecydujecie się na rozszerzoną wersję wycieczki po teatrze!
Będąc w głównej sali, nie zapomnijcie też, proszę, spojrzeć w górę. Waszym oczom ukażą się wówczas przepiękne malowidła Ernesto Ballandiego, a dokładniej jego zachwycający fresk o nazwie „Triumf muzyki”.
Miejscem, o którym nie sposób nie wspomnieć choć słowem podczas opisywania Teatro Massimo, jest sala pompejańska.
To specyficzna przestrzeń. Kiedy kilka osób zacznie w niej jednocześnie mówić, praktycznie niemożliwym będzie zrozumienie choć jednego słowa.
Jeśli natomiast wokół zapanuje cisza, a wy, nawet niezbyt głośno, powiecie coś, stojąc po środku, odkryjecie niezwykłe właściwości tego miejsca...
Wasze słowa powrócą do was z o wiele większą siłą, przytłaczając was wręcz swoją mocą. To niesamowite doświadczenie, które warto przeżyć samemu!
Jeśli znajdziecie się kiedyś w okolicy Teatro Massimo, nie wahajcie się nawet chwili i odwiedźcie go. Jestem przekonana, że nawet jeśli nie bywacie na co dzień zbyt często w teatrze i wydaje Wam się, iż nieszczególnie się nim interesujecie, będziecie zachwyceni i nigdy nie zapomnicie tego magicznego przeżycia!
Teatro Massimo sam w sobie jest zachwycającym budynkiem o bardzo ciekawej historii, ale nie oszukujmy się – wiele zależy również od tego, kto oraz jak go nam przedstawia. Życzę Wam, żebyście trafili z Waszą grupą na równie wspaniałego przewodnika co ja! Wtedy Wasza podróż po tym niesamowitym miejscu będzie jeszcze lepsza!
******
Część posta, którą za chwilę przeczytacie, nie powstałaby, gdyby nie pomoc pewnej wspaniałej osoby. Choć mówiłam to już wiele razy, jestem jej bardzo wdzięczna za poświęcony mi czas oraz zaangażowanie i ponownie z całego serca dziękuję!
Jak wiecie lub nie, jestem dość dociekliwą osobą i bez względu na to, ilu informacji bym nie otrzymała, w mojej głowie i tak pojawiają się dziesiątki pytań. Tak było również i tym razem! Na całe szczęście poznałam na nie odpowiedzi, którymi teraz mogę podzielić się także z wami!
Tajemnicza sentencja na fasadzie budynku
Muszę być z Wami szczera - nie dostrzegłam jej, stojąc przed Teatro Massimo. O tajemniczej sentencji przeczytałam dopiero po powrocie z Sycylii, gdy szukałam informacji potrzebnych mi do stworzenia tego posta. Kwestia ta zaciekawiła mnie jednak na tyle, iż musiałam o nią zapytać.
Na fasadzie teatru znajduje się napis: L’arte rinnova i popoli e ne rivela la vita. Vano delle scene il diletto, ove non miri a preparar l’avvenire. Słowa te zdają się wręcz doskonale oddawać istotę sztuki, sentencja mówi bowiem o tym, iż odnawia ona ludzi i ukazuje ich życie, jednak jeśli jest wykorzystywana tylko do zabawy, staje się próżna.
To bardzo ważne zdanie, natomiast jeszcze ciekawsza jest kryjąca się za nim historia. Nie wiadomo bowiem, kto jest autorem tych słów. Mimo upływu czasu oraz zaawansowanej technologii, po dziś dzień nie sposób rozwiązać tej zagadki. Na przestrzeni lat pojawiały się kolejne teorie, według jednej z nich zdanie to miał wypowiedzieć sam architekt teatru, doskonale Wam już znany Giovan Battista Filippo Basile, ale jaka jest prawda? Żeby się dowiedzieć, musimy jeszcze poczekać...
Kurtyna
Elementem Teatru imienia Juliusza Słowackiego w Krakowie, który najbardziej zapadł mi w pamięć podczas jego zwiedzania to prawdopodobnie prezentowana nam zachwycająca kurtyna Henryka Siemiradzkiego. Byłam więc nieco zawiedziona, kiedy okazało się, że w trakcie wycieczki mojej grupy po Teatro Massimo kurtyna była uniesiona w górę...
Nie ma jednak tego złego! W końcu udało mi się zaspokoić ciekawość i teraz jestem w stanie opowiedzieć nieco więcej również Wam!
Piękna, historyczna kurtyna oczywiście znajduje się w Teatro Massimo. Stworzył ją Giuseppe Sciuti. Została wykorzystana podczas przełomowego wydarzenia, czyli uroczystej inauguracji w 1897 roku.
Kurtyna była używana aż do 1974, czyli roku, w którym teatr, jak już wiecie, zamknięto.
Po ponownym otwarciu instytucji kurtyny Scuitiego latami nie wykorzystywano, jednak wszystko zmieniło się w 2019 roku, gdy została odnowiona dzięki finansowemu wsparciu linii lotniczych Volotea. Nadal jest to natomiast bardzo delikatny obiekt, dlatego wykorzystuje się go tylko na specjalne okazje, na przykład podczas koncertów. Niekiedy kurtyna Scutiego staje się również tłem podczas przedstawień.
A teraz czas opisać ją nieco dokładniej!
Kurtyna jest ogromnym płótnem, na które za pomocą farb olejnych naniesiono malowidło przedstawiające procesję z okazji koronacji Króla Rogera, opuszczającego pałac królewski i udającego się do katedry.
Na co dzień w Teatrze Massimo wykorzystywana jest natomiast klasyczna, czerwona kurtyna.
Co dzieje się z rekwizytami?
Studenta kochającego teatr może zrozumieć tylko inny student kochający teatr! Mimo tej wielkiej miłości, która wypełnia nasze serca, nie zawsze możemy sobie pozwolić na bilety w pierwszych rzędach :D
Pewnego razu, gdy kupiłam najtańsze możliwe miejsca na samej górze widowni, trafiłam jednak do magicznej wręcz przestrzeni, której nie miałam okazji dotychczas zobaczyć. Nawet podczas zwiedzania Teatru Słowackiego!
Oszczędność więc jak widać niekiedy popłaca ;)
Na ostatnim piętrze znajdują się bowiem poruszające instalacje ukazujące ogromne cierpienie syna Stanisława Wyspiańskiego - Teodora.
W Teatrze Słowackiego znajdziemy również stare plakaty ze spektakli teatralnych, a w muzeum w Rydlówce oraz w muzeum Stanisława Wyspiańskiego kostiumy ze spektakli, które powstały w oparciu o sztuki Wyspiańskiego.
Rekwizyty i stroje z najważniejszych przedstawień można niekiedy znaleźć również w teatrach, w których były wystawiane.
Zwiedzając Teatro Massimo byłam więc bardzo ciekawa, jak wygląda to w przypadku tej instytucji. Teraz już wiem!
Po spektaklach, w których są wykorzystywane, rekwizyty czy kostiumy trafiają do magazynów wokół miasta. Niekiedy używa się ich ponownie w nowych spektaklach Teatru Massimo albo w innych teatrach. W tym samym miejscu, w którym są przechowywane, akcesoria również powstają!
W odniesieniu do tego, o czym opowiadałam wam nieco wyżej o wykorzystywaniu rekwizytów oraz kostiumów do tworzenia ekspozycji w polskich instytucjach kultury, muszę wspomnieć, iż w 2017 roku w sali pompejańskiej Teatru Massimo (tak tak, ją też doskonale już znacie ;) ) z okazji dwudziestej rocznicy otwarcia teatru po przerwie, również odbyła się wystawa, w skład której weszły właśnie między innymi stroje z dawnych przedstawień! Jest to tam natomiast podobno rzadsza praktyka niż w Polsce.
Kiedy trzeba kupić bilet?
Do krakowskich teatrów bilety kupuję niekiedy z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem. Na przykład jeszcze przed wakacjami zarezerwowałam wejściówki na „Biesy” w Teatrze KTO, które będą grane dopiero pod koniec marca 2026 roku.
Mając więc to na uwadze, byłam bardzo ciekawa, jak sprawa biletów prezentuje się w Teatro Massimo.
Zapytałam, dowiedziałam się, a teraz powiem również Wam!
Od sezonu 2024/25 Teatr Massimo wprowadził pewne zmiany. O ile przedtem bilety pojawiały się w sprzedaży na około 2-3 miesiące przed spektaklem, o tyle teraz wszystkie wejściówki są udostępniane w tym samym momencie, czyli w chwili rozpoczęcia sezonu.
W praktyce oznacza to, że przykładowo w listopadzie możecie kupić bilety na sztukę, która będzie wystawiana latem kolejnego roku.
Wejściówki znikają błyskawicznie, dlatego, informacja z pierwszej ręki, obsługa teatru zaleca kupowanie ich jak najszybciej!
Oczywiście – zdarzają się pojedyncze wolne miejsca. Z takich sytuacji nierzadko korzystają mieszkańcy Palermo, ale też turyści. Kasa otwiera się na godzinę przed spektaklem i jest dostępna dla widzów jeszcze pół godziny po rozpoczęciu sztuki (dopiero kiedy przedstawienie się zacznie, można tak naprawdę zweryfikować, ile pustych miejsc rzeczywiście jest na widowni). Jeśli więc nie przeszkadza wam, że sztuka już się zaczęła, możecie wejść!
Sporadycznie zdarza się nawet, że otrzymacie miejsce w loży królewskiej! Oczywiście na całej widowni nie może być żadnego innego wolnego siedziska, a loża musi być pusta. Ale nigdy nie mów nigdy! Kto wie, może akurat ktoś z was okaże się takim szczęściarzem, który zasiądzie w tym niecodziennym, pięknym i szlachetnym miejscu? ;)
Przesądy
Niby wiemy, że czarny kot przebiegający ulicę nie przyniesie nam pecha i że zbite lustro nie sprawi, iż przed siedem lat będą nas spotykały same nieszczęśliwe sytuacje, ale…
Nie oszukujmy się – gdzieś z tyłu głowy wszyscy chyba choć częściowo w to wierzymy!
Interesują mnie tego typu przesądy, dlatego postanowiłam zapytać, czy aktorzy Teatro Massimo również mają jakieś własne wierzenia. Jak myślicie?
Nie jest to coś charakterystycznego konkretnie dla Teatru Massimo, ale całych Włoch. Przed spektaklami aktorzy wykrzykują trzy razy słowo „merda”, które oznacza… gówno.
Nie wzięło się to jednak znikąd, a geneza tego rytuału jest bardzo interesująca i całkiem logiczna!
Dawniej, gdy przed teatrem znajdowało się dużo końskich odchodów, można było wysnuć prosty wniosek – przyjechało dużo widzów, a to poskutkuje sporymi zarobkami!
Dziś natomiast trzykrotnie wykrzyknięty wyraz „merda” ma przynosić występującym szczęście podczas spektaklu!
Innym przesądem popularnym we włoskich teatrach jest wiara w to, że kolor fioletowy jest złą barwą!
Fioletowe szaty nosiło się bowiem w kościele, i nadal nosi, podczas postu. W tym czasie w średniowieczu wszelkiego rodzaju widowiska były surowo zabronione. Dla teatrów oraz ich pracowników oznaczało to jedno – brak pracy, a w konsekwencji również zarobków!
Po dziś dzień fioletowa barwa wzbudza więc w osobach związanych ze środowiskiem teatralnym dość negatywne odczucia.
***
Jeśli podoba Wam się to, co robię, zostańcie ze mną na dłużej! Zapiszcie nazwę mojej strony i odwiedzajcie ją co jakiś czas, żeby poznawać więcej teatralnych ciekawostek i czytać moje spostrzeżenia na temat najnowszych spektakli! Do zobaczenia już wkrótce!
The first largest opera house in Italy and the third largest in whole Europe.
It is known for its stunning architecture, excellent acoustics, and the role it played in one of the most popular films of all the time!
Today, I will finally tell you about the monumental, breathtaking Teatro Massimo!
Teatro Massimo is located in the heart of the Sicilian capital, Palermo, and is the focal point of Piazza Giuseppe Verdi.
The history of this place begins in 1861, when there first appeared an idea of building a theatre in Sicily, which had recently become a part of unified Italy after the Risorgimento.
At the initiative of mayor - Antonio Starabbia di Rudini, an international competition was organized and it was won by Giovanni Battista Filippo Basile.
He did not come from a wealthy family. However, he had an enormous talent, which got spotted by Vincenzo Tineo, a botanist who also was a director of the Palermo Botanical Garden for many years.
It was thanks to Tineo's financial support that the future architect of the Teatro Massimo was able to educate as a boy and then even study at the university.
Construction of the Teatro Massimo began on 12th January 1874.
However there's quite a long break in the history of this place (almost a decade, eight years to be precised; from 1882 to 1890). What is even more interesting is that this was not the only such an interruption in the institution's history. But I will tell you about it a little bit later! :)
Unfortunately, Giovann Battista Filippo Basile never had the opportunity to see his design in the real life, because he died in 1891. After his death, his son, Ernesto Basile, replaced him.
The construction finally ended in 1897.
It may seem quite surprising that two such huge theaters are located so close to each other, because you have to know that Teatro Politeama was built not far from the Teatro Massimo!
According to the official version, the first one was intended to be a traditional, elegant theater with a classical repertoire, while the second was built with the intention of pleasing the masses by not very complicated, rather funny spectacles.
Although the Teatro Massimo was supposed to got opened first, things turned out different! In 1874, it was the Teatro Politeama that welcomed its audience first, while, as you remember, the Teatro Massimo still had a long, complicated journey ahead...
First, the Teatro Politeama offered operatic performances for several decades. Teatro Massimo now does the same.
The Teatro Politeama however currently is main the home of the Sicilian Symphony Orchestra.
The full name of the institution I'm telling you about today is Teatro Massimo Vittorio Emanuele. Although the theatre was named after the italian king, he never visited this place.
But as a curiosity, I can tell you that several Polish artists have visited the it!
I don't think I need to introduce Karol Szymanowski to anyone. However, I bet that if you go to the theatre in Palermo without knowing much about it, you will be very surprised to see a memorial plaque dedicated to Szymanowski!
The Polish composer loved Sicily and dedicated his famous opera King Roger to it. After returning to Poland, the artist referred to this place many times, but it was King Roger that met with the greatest enthusiasm.
In 2017, the mentioned above memorial plaque was unveiled.
It is also interesting that it was the Teatro Massimo that restored King Roger to worldwide fame in 2005, staging it for the first time after a very long period of time.
This is not the only connection with Poland it the history of Italy's largest opera house, but to discover the others, you will have to search it in the internet yourself ;)
Now, I will move on to the part where I will tell you about the Teatro Massimo's connection to a film you are probably all familiar with!
The Godfather, the iconic film series directed by Francis Ford Coppola, which, of course, would not have been made without Mario Puzo.
The final part of the film trilogy takes place here, in Teatro Massimo! On the enormous stairs in front of it.
The choice of location doesn not seems to be a coincidence – the size, power, and overwhelming character of the building for me reffers to the character of Michael Corleone.
Because in the final scene, these monumental stairs of the theater, Corleone suddenly becomes small, fragile, and defenseless due to the tragedy that he is experiencing.
What cruel event took place in this place? Homework for you again – watch the film, if you have not done it yet, of course, and check yourself ;)
We have already analyzed the theater from the outside so I think it is finally time to go in!
But do not worry, if one day you decide to not only goon an online journey but actually really visit the Teatro Massimo; you're not on your own!
In the theatre there are proffesional guides and you can take a tour of the theater, during which you will hear many incredibly interesting facts and curiosities about it.
Because the building attracts crowds of tourists from all over the world, new groups begin their tours practically every few minutes. You just have to choose the option of the tour you like the best, buy a ticket, and you can already begin your unforgettable theatrical adventure!
Of course, in addition to the curiosities and funny superstitions, you will also learn the history of this place, but since I have already told you about it, now I will focus on these first!
Before the construction of the Teatro Massimo began, the Church of St. Agatha stood on its place. Since you already know that the theatre finally was built, you can probably also guess what happened to the church...
Yes, it was demolished, and at the same time there appeared one, very interesting legend...
It is said that when the church was being demolished, a grave of one nun was also accidentally destroyed. The legend says that then her angry ghost started haunting the theatre (and maybe even still does ittoday! ;) ).
Some people said that the nun's shadow was seen several times on stage and in the basement. She is also blamed for the 23-year break in Teatro Massimo's activity.
There is another superstition related to this ghost – the nun's step. It is said that those who do not believe in the legend can trip over the specific step inside the theatre.
So you have two ways - you have to believe in the ghost and admit it exists or be veeery careful while going up or down the stair! ;)
No one will be surprised when I say that the main part of the theater is stunning.
You know how much I love our Theatre of Juliusz Słowacki in Cracow. These two buildings are very similar, but I must admit that Teatro Massimo is even more impressive…
The sicilian theatre combines features of the neoclassical and late renaissance styles with elements of baroque art. It also reffers to the 18th century architecture of Palermo architecture, medieval sicilian, norman and arabic art. The theater's interior also contains many symbols reffering to art nouveau.
As you can see, this blend of styles from different periods has made Teatro Massimo a timeless building.
Originally, the theatre was supposed to have places for approximately 3000 spectators, with the ground floor planned to have only standing places . Currently, the theatre has got 1350 seats
For comparison, the Theatre of Juliusz Słowacki in Cracow chas places for 540 spectators (in the past, it had 400 more seats).
Since the audience is so large, you have probably already guessed that the stage also has to be impressive. Indeed!
While its size is certainly astonishing when you are standing in front of it, it is even more impressive when you are on the stage yourself. You will have the opportunity to stand there if you decide for the extended version of the theatre tour!
When you are in the main part of the auditorium, please do not forget to look up, because then you will see Ernesto Ballandi's beautiful paintings, and first of all his stunning fresco The Triumph of Music.
A place that is impossible not to mention when describing the Teatro Massimo is the Pompeian Hall.
It is a very unique space. When several people start talking at once here, it is practically impossible to understand a single word.
However, when there is complete silence and you say something while standing in the middle, even if not very loudly, you will discover the extraordinary characteristics of this place...
Your words will come back to you with much greater force, overwhelming you with their power. It is an incredible thing worth experiencing it yourself!
If you ever happen to be near Teatro Massimo, do not hesitate even for a moment and visit it. I am convinced that even if you do not normally go to the theatres and think you are not really interested in it, you will be delighted and will never forget this magical experience!
Teatro Massimo itself is a stunning building with very interesting history, but let's be honest – a lot depends on who shows it to yoy and how this person tells you about it. I hope you and your group will get a guide as wonderful as me and mine did! Then your journey to this incredible place will be really amazing!
***
The part of this post you are about to read would not be here without the help of a wonderful person. Although I have said this many times, I amm very grateful for his time and dedication, and I thank him once again from the bottom of my heart!
As you may already know, I am quite an inquisitive person, and no matter how much information I receive, hundreds of questions still appear in my head. And it was no different this time, too! Fortunately, I got the answers, which I can now also share with you!
A Mysterious Inscription on the facade of the building
I have to be honest with you – I did not notice it when I was standing in front of the Teatro Massimo. I read about the mysterious inscription after returning from Sicily, while doing the research for this post. However, it intrigued me so much that I had to ask about it.
The inscription on the façade of the theatre says: "L'arte rinnova i popoli e ne rivela la vita. Vano delle scene il diletto, ove non miri a preparar l'avvenire." These words seem to perfectly capture the essence of art, because they main that art renews people and reveals their lives.However, if it is used for entertainment and fun, it becomes vain.
This is a very important sentence, but the story behind it is even more interesting. The author of these words remains unknown. Despite the passage of time and advanced technology, this mystery remains unsolved. Over the years, various theories have been created, one of which is that these words where said by the theatre's architect, Giovan Battista Filippo Basile, himself. But what is the truth? Apparently we will have to wait another few years or decades to see...
Curtain
The element of the Juliusz Słowacki Theater in Krakow that I remember most vividly and that made a biggest impression on me during the guided tour of it was probably the stunning curtain by Henryk Siemiradzki. This is also the reason why I was a bit disappointed when it turned out that during my group's tour of Teatro Massimo, the curtain was up...
But that is alright since I managed to satisfy my curiosity, and now I can also tell you a little bit more!
Of course Teatro Massimo has got a beautiful, historical curtain. It was created by Giuseppe Sciuti and used during a very important event: the grand opening in 1897.
The curtain remained in use until 1974, the year in which, as you already know, the theatre got closed.
After the reopening of the institution, the Scuiti's curtain remained unused for years, but that all changed in 2019, when it was renovated thanks to the financial support from Volotea Airlines. However, it is still a very delicate, fragile object, so it is only used for special occasions, such as concerts. Sometimes the Scuiti's curtain is also used as a backdrop for performances.
And now it is time to describe it more precised!
The curtain is a huge canva on which there's a painting that was made using the oil paints. It depicts the procession celebrating King Roger's coronation. He is leaving the royal palace and heading to the cathedral.
Of course, the classic red curtain is used daily at the Massimo Theatre.
What happens to the props and costumes?
A student who is a theatre lover can only be truly understood by another student who is a theatre lover! Despite the great love that fills our hearts, we can not always afford tickets in the front rows! :D
Once, when I bought the cheapest seats possible at the very top of the auditorium, I found myself in a truly magical space that dI had never had the opportunity to see before. Not even during a tour of the Theatre of Juliusz Słowacki!
So, as you can see, saving money sometimes pays off ;)
On the top floor, there are astonishing installations depicting the sadness and suffering of Stanisław Wyspiański's son, Teodor. There are also old posters from sprectacles from the past.
In the Museum Rydlówka in Bronowice and in the Stanisław Wyspiański Museum you will also find costumes from the spectacles which based on Wyspiański's plays.
Props and costumes from major productions can sometimes also be found in the theatres where they were performed.
That is why while visiting Teatro Massimo, I was very curious to see what it looks like in this institution. Now I know!
After the performances in which they are used, props and costumes are stored in warehouses around the city. Sometimes they are reused in new productions at Teatro Massimo or in other theatres. The accesories are also made in the same place where they are stored then!
Regarding what I mentioned earlier about using props and costumes to create exhibitions in polish cultural institutions, I must tell you that in 2017, the Pompeian Hall of the Massimo Theatre (yes, you're already familiar with it ;) ) also hosted an exhibition to mark the twentieth anniversary of the theatre's reopening after a break. This exhibition included for example costumes from past performances! Apparently, this practice is less common there than here, in Poland.
When should I buy a ticket?
I sometimes buy tickets to theatres in Cracow months before the spectacles (for example, I booked tickets for The Devils at the KTO Theater before the summer holidays, although the spectacle will be played in in the end of march 2026).
Bearing this in mind, I was very curious about the ticket situation at Teatro Massimo.
Starting with the 2024/25 season, Teatro Massimo has made some changes. While before tickets went on sale about 2-3 months before the performance, now all tickets are available at the same time, which means at the start of the season.
In practice, this means that for example in November you can buy tickets for a play that will be performed the following summer.
Tickets sell out very quickly, so the theatre staff recommends buying them as soon as possible!
Of course, there are occasional vacancies. Such opportunities are often taken advantage of by Palermo residents but also tourists! The box office opens an hour before the performance and remains opened for half an hour after the performance begins (only when the performance starts you can actually really verify how many empty seats there are in the audience). So if you do not mind that the performance has already started, you can come in!
Occasionally, you will even be offered a seat in the royal box! Of course, there can not be any other empty seats in the entire audience, and the box must be empty. But never say never! Who knows, maybe one of you will be lucky enough to sit in this unusual, beautiful, and noble seat? ;)
Superstitions
We theoretically know that a black cat crossing the street will not bring us bad luck and that a broken mirror does not mean we will be experiencing terrible things for seven years, but...
Let's be honest – somewhere in the back of our minds, we probablyall believe this, at least in a way!
I am interested in these kind of superstitions, so I decided to ask if the actors ofTeatro Massimo also have any beliefs of their own. What do you think?
This is not specific for Teatro Massimo, but for Italy in general. Before performances, actors shout the word "merda" three times, which means... shit.
However, this did not come out of nowhere, and the origins of this ritual are very interesting and quite logical!
In the past, when there was a lot of horse droppings in front of the theater, one could draw a simple conclusion – a lot of wealthy spectator came, which also meant money!
Today, however, shouting the word "merda" three times is supposed to bring good luck to the performers during the spectacles!
Another superstition popular in Italian theatres is the belief that purple is an evil color!
Purple robes were worn in church, and still are, during Lent. During this time in the Middle Ages, all kinds of performances were strictly forbidden. For theatres and first of all people who worked in them, this meant one thing – no work, and consequently, no pay!
Until this day, the color purple evokes rather negative feelings in the members of theatre community.
***
If you like and appreciate what I do, stay with me! Save my website name and visit it from time to time to learn more about the theatres from all over the world and read my opinions about the newest spectacles. See you soon!



Komentarze